W czerwcu 2020 roku w „Pulsie Gminy Dopiewo” – jednej z lokalnych wielkopolskich gazet, pojawił się list otwarty, który zburzył „spokój” w miejscowości Skórzewo i jej okolicach. List dotyczył nierównego traktowania uczniów w szkole. Sprawa dotyczyła umieszczania zajęć dodatkowych z religii rzymskokatolickiej pomiędzy obowiązkowymi lekcjami i niesprawiedliwego umieszczania zajęć dodatkowych z etyki w sposób taki, że “okienka” przypisywane były zawsze uczniom jednej grupy.
Problem nie jest nowy, jednak nie widać na horyzoncie żadnego rozwiązania. A dlaczego? Ponieważ ani dyrekcje szkół, ani lokalni włodarze nie mają ochoty narażać się Kościołowi Katolickiemu. Odważylo się jednak na to dwóch panów. Wówczas dyrektorka szkoły nr 2 w Skórzewie, Pani K. Kruger-Szczot , której dotyczył list na zebraniu gminnej Komisji Oświaty, stwierdziła:
„Ci Panowie działają jako osoby prywatne, nie reprezentują żadnej większej społeczności.”
Oczywiście dwóch panów to żadna większa społeczność, ale jak dużą grupę reprezentują, z niepokojem informuje sam Episkopat Kościoła Katolickiego w Polsce: jedną z głównych przyczyn nie uczęszczania uczniów na lekcje religii, według KEP, jest umieszczanie tych zajęć dodatkowych na skrajnych lekcjach.
Komentarz wydaje się zbyteczny.
Dyrektorka przyznaje także, że co prawda rodzice z jej “własnej” szkoły zgłaszali problem, jednak dopiero dwóch obcych panów (ich dzieci nie uczęszczają akurat do tej szkoły, jednak w niczym się ona nie różni pod tym względem od pozostałych polskich szkół) ośmieliło się wysłać pismo do kuratorium i list otwarty do gazety. O zgrozo, szargając dobre imię szkoły. Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja uczniów, którzy na religię nie chodzą, choć niektórzy udają, że nic złego się nie dzieje. Niezliczone rozmowy i pisma z prośbami o umieszczanie religii na skrajnych lekcjach trafiają w próżnię. A przecież skoro etyka może być całkiem wyłączona z bloku lekcyjnego, to dlaczego nie religia? I do tego jeszcze zapomniany przez wszystkich (poza rodzicami) uczeń, który musi sobie jakoś radzić z etykietą kłopotliwego dziecka, z którym trzeba „coś zrobić”, a przecież mógłby po prostu iść na religię! Jakiego jest wyznania, albo czy w ogóle jakieś ma, to już nie jest istotne. Kościół naciska, a szkoła i władze pokornie słuchają, i to bynajmniej nie woli ludu.
Według kandydata na wójta, a byłego zastępcy wójta w gminie Dopiewo, Pana Pawła Przepióry:
„Większość dzieci uczestniczy w lekcjach religii i plan ustala się w ten sposób, aby pasował większości, zgodnie z regułami demokracji”.
Jak pokazały wydarzenia ostatnich miesięcy, wola większości zdaje się być inna, a umieszczanie rzekomo dodatkowych zajęć z religii pomiędzy lekcjami jest formą przymusu do uczestniczenia w tych lekcjach. I nie ukrywa tego sam Episkopat. Kościół wielokrotnie podnosił, że umieszczanie religii na skrajnych godzinach prowadzi do znaczącego zmniejszenia się liczby uczniów uczestniczących w tych zajęciach. Przygnębiające jest natomiast, że w tej przymusowej katechizacji aktywnie uczestniczą dyrektorzy szkół, wójtowie, radni i inne osoby związane z oświatą, które powinny mieć neutralne i profesjonalne podejście do tematu. Ale jeśli nawet zastępca wójta twierdzi, że wolą Kościoła Katolickiego jest wolą większości i to ponoć nazywa się demokracją, to trudno poszukiwać choć cienia chęci do debaty i możliwości rozwiązania narastającego problemu.
Szacunek należy się wszystkim, nie tylko osobom wierzącym i nie tylko ich interes powinien być traktowany priorytetowo. Zmuszanie uczniów do uczestniczenia w dodatkowych zajęciach z religii katolickiej, poprzez umieszczanie jej pomiędzy obowiązkowymi lekcjami i braku rozsądnej alternatywy dla dzieci w niej nieuczestniczących, jest nie tylko niezgodne z Konstytucją, ale jest zwyczajnie niemoralne. A nawet jeżeli ułożenie planu lekcji jest tak skomplikowane, że uczniowie muszą mieć “okienka”, to należy ten ciężar rozłożyć pomiędzy wszystkich uczniów w szkole, bo przede wszystkim regułą nowoczesnej demokracji jest nie dyskryminowanie.
Współczesna demokratyczna władza musi funkcjonować w ramach prawnych. To rządy prawa, a nie rządy większości są naczelną zasadą ustrojową, regułą we współczesnej demokracji jest też ochrona praw mniejszości.
Jako społeczeństwo często zapominamy, że w szkołach obowiązuje konstytucja, zastosowanie mają prawa człowieka, a także konwencja o prawach dziecka.
Konstytucja RP (art. 32) stanowi, że wszyscy są wobec prawa równi i wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne (ust. 1). Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny (ust. 2).
art. 3 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka, we wszystkich działaniach dotyczących dzieci, podejmowanych przez publiczne lub prywatne instytucje opieki społecznej, sądy, władze administracyjne lub ciała ustawodawcze, sprawą nadrzędną będzie najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka.
Ustawę z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania stosuje się również w oświacie, zgodnie Art 4 ust 4.
Już czas najwyższy, by podjąć dialog i znaleźć drogę do porozumienia, które usatysfakcjonuje zarówno osoby wyznające religię katolicką, jak i uczniów bezwyznaniowych, oraz osoby innych wyznań. Może jednymi z pionierów tej przemiany zostaną przyszły Wójt Gminy Dopiewo i dyrektorzy lokalnych szkół? Z każdej, nawet najbardziej patowej sytuacji można wyjść, jeśli tylko ma się chęć do działania i wolę czynienia dobra.
Protokół nr 15/20 z posiedzenia Komisji Oświaty z dnia 16 września 2020 r.
https://bip.dopiewo.pl/?a=13920
Kopia listu z czasopisma Puls Gminy Dopiewo
https://drive.google.com/file/d/1nFzMHdiK8LwTmNbyH8FjLSkQyHRHeBg5/view?usp=sharing
Oczywiście w mojej gminie
2021 rok i dalej jak Boga nie było tak go nie ma. Jest za to chciwość, zazdrość, pycha, pragnienie władzy i majątku, jest parasol ochronny nad pedofilią i inne.
Można w takiej sytuacji pozwać dyrekcję szkoły?
Tak, można. Jak potrzebujesz prawnika, który się tym zajmie profesjonalnie to pisz do mnie. Przerabiamy już ten temat w jednej szkole.
Ogromny szacunek panie Pawle za to co Pan robi. Pozdrawiam