Moving back to London!

Co za poczucie bezpieczeństwa i niezależności! Tego nie uwzględniłem w żadnym wcześniejszym scenariuszu… bezcenne. W mojej działalności spółka LTD zarejestrowana w Wielkiej Brytanii przynosi wymierne korzyści (niekoniecznie podatkowe i nie tylko te związane z Brexitem). To temat, który przerabiam od kilku miesięcy i na który chyba mógłbym napisać poradnik for dummies! Po dziesiątkach nocy spędzonych nad przepisami dotyczącymi Brytyjskich spółek i umów międzynarodowych w tych kwestiach, w końcu przyszedł dzień rejestracji. Niby nic, prawda? Niby kolejny z tysięcy kroków w przód w prowadzeniu swojej firmy i jej rozwoju… ale nie.

To był niespodziewany zastrzyk dla poziomu mojego prywatnego i biznesowego bezpieczeństwa. Zależność od jurysdykcji tylko jednego kraju (jakim do tej pory była Polska) nie była dla mnie komfortowa. Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak bardzo. Dzisiaj, w razie czego mogę się spakować i w 2 tygodnie przenieść się ze wszystkim do kraju gdzie przedsiębiorca nie jest traktowany jak zło. Do miejsca gdzie obowiązują przejrzyste i proste przepisy, do takiego gdzie księgowy nie dzwoni z każdą krzywo postawioną kropką na fakturze. Gdzie nie trzeba zrobić protokołu z krzywo postawionej kropki i wpisać zdarzenie do ewidencji krzywo postawionych kropek. No jp2le… przecież to jest straszne!

btw. Miło wrócić do Londynu po 15 latach. Mam nadzieję, że ten powrót już na stałe.

Jak wynikną z tego jakieś problemy to dam Wam znać. Trzymajcie kciuki.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x