Po jutrze wielki dzień zadumy. Tłumnie podpalimy tysiące ton plastikowych śmieci wypełnionych paliwem niewiadomego pochodzenia. My zrobiliśmy je ze starych słoików i wosku sojowego, jeszcze tylko trochę udekorować i będą najbardziej wyjątkowe na całym cmentarzu. Ponieważ ja zniczy nie zapalam wcale to moje rozdam po rodzinie, a za pamięć babci ❤️ jak co roku mam w planie coś dobrego wypić, a potem o nich poopowiadać. Mam też nadzieję pooglądać z dziećmi stare zdjęcia.
Jako ciekawostkę dodam, że testowy znicz z małego słoika około 200ml pali się już drugą dobę i zużyła się dopiero połowa wosku. Byłem zaskoczony, bo myślałem, że taki naturalny wosk to pociągnie godzinę, max dwie, a tu proszę, chyba spokojnie można reklamować jako 48 godzin.